Pomimo ciemności kryjących Ziemię, najkrótszego dnia w roku i ostatniej prostej przed Świętami Bożego Narodzenia – członkowie koło postanowili się spotkać i nie zwalniać tempa.
Kolejny raz pochyliliśmy się nad maskami. Tym razem w sensie artystyczno-terapeutycznym, a nie tylko technicznym. Maski zostały pomalowane i ozdobione z zewnątrz, ale również od wewnątrz.
To symbol tego, co chcemy i jesteśmy gotowi pokazać światu, a co kryjemy i zostawiamy tylko dla siebie.
Powstały piękne, symboliczne prace, za które dziękuję jako opiekun koła. Dziękuję również za przybycie w tej przedświątecznej gorączce oraz za pyszne ciasto.
dr Anna Breś